Osadniki gnilne, to kluczowe elementy każdej przydomowej oczyszczalni ścieków. Dzięki ich obmyśleniu, użytkownik nie musi się martwić o oczyszczanie szamba. To bowiem samo wydali z siebie niemalże czystą wodę do środowiska. Jak to działa?
W czasach ogromnego dbania o stan środowiska i przywiązywania dużej wagi do ekologii, znaczenia nabrały osadniki gnilne. Dla mniej wtajemniczonych wyjaśnimy, że jest to nic innego, niż forma szamba. Jest to bowiem zbiornik, do którego trafiają wszystkie ścieki pochodzące z naszego domu. Różni się on jednak od zwykłego szamba nie tylko materiałami wykorzystanymi do budowy, ale także funkcją.
Osadnik gnilny jest pierwszym stadium przydomowej oczyszczalni ścieków. To tutaj zaczyna się proces wytrącania wszelkiego rodzaju nieczystości i oddzielania ich od wody. Nie wykorzystuje się do tego jednak żadnej skomplikowanej aparatury. Proces opiera się tylko o istniejące na całej ziemi siły fizyczne. W tym przypadku mówimy o zasadzie mówiącej, że w wodzie stojącej wszelkie osady opadają na dno. Na samej górze pozostaje zatem płyn, który jest niemalże czysty.
Oczywiście nasuwa się jeszcze pytanie, co się staje z osadami, które przecież nagromadzają się. Otóż na ich likwidację jest sposób, który składa się z dwóch stopni. W pierwszym etapie do szamba wpuszczane są specjalne kultury bakterii. Są ona na tyle ofensywne, że w kilka godzin są w stanie rozłożyć nagromadzone osady na drobne cząsteczki. Gdy nieczystości zostaną już rozdrobnione, wtedy można je wyciągnąć z osadnika gnilnego. Opróżniania dokonuje się raz na rok lub dwa lata. Wszystko zależy od wydajności zastosowanego modelu zbiornika.
Dzięki zamontowaniu przydomowej oczyszczalni ścieków wyposażonej w osadniki gnilne, jesteśmy w stanie znacznie zredukować ilość pieniędzy wydawanych na odprowadzanie ścieków. Całkowity koszt utrzymania szamba ekologicznego, to bowiem jedynie cena oczyszczenia osadnika gnilnego. Oczywiście inwestycja taka jest o kilka tysięcy złotych droższa. Szybko jednak powinna się zwrócić.